Mobilnie na motocyklach w Bieszczadach

Tym razem zupełnie nietypowy wpis. Spontaniczny weekendowy wyjazd motocyklowy w Bieszczady. Będzie bardziej turystycznie, ale oczywiście bez technologii mobilnej się nie obędzie. Wykorzystaliśmy BMW GS1200, Yamaha Tracer i aplikację Waze.

Pogoda idealna. Lekkie zachmurzenie, opadów brak.

Pierwszy postój na obiad w Sandomierzu.

A póżniej już podkarpacie niesamowite winkle na bieszczadzkich drogach.

Na bieszczadzkich drogach spotkaliśmy wielu wielbicieli dwóch kółek, którzy postanowili wykorzystać piękną pogodę do wyrwania się z miasta.

Przed powrotem do Warszawy chwila wytchnienia na rynku w Zamościu. Podobno ratusz jest niesymetryczny, ale architekci sprawnie ukryli swoje błedy.

 

Po za doznaniami motocyklowymi, nie mogło się obejść bez testowania aplikacji mapowych. Tym razem sprawdzałem jak na motocyklu zda egzamin aplikacja Waze. Muszę przyznać, że na prawdę byłem pozytywnie zaskoczony. Bardzo czytelny obraz i łatwo dostępne funkcje dodania nowego zgłoszenia. Zdecydowanie fajna alternatywa dla GoogleMaps i Janosika, a i mój stary Garmin czasami był zawstydzony łatwością obsługi. Potrzebujesz muzy, jest dostępny przycisk Spotify. Parking, knajpa, stacja benzynowa … proszę bardzo, i jeszcze podaje ceny paliwa. No i co najważniejsze można wyłączyć podpowiedzi głosowe. Serdecznie polecam.

 

 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *